Niesamowite emocje, kapitalny poziom sportowy, dramaturgia, zwroty akcji, takimi słowami można opisywać to, co działo się w Ekstraklasie, w jej ostatnim meczu, pomiędzy Głodzik i Smajdor Team, a Domem Weselnym Sylwia.
Panie i Panowie, nasi drodzy sympatycy oraz kibice, mamy nowego mistrza. GŁODZIK I SMAJDOR TEAM po dramatycznym spotkaniu wygrywa Sufigs Ligę Orlika. Ale idźmy po kolei, ponieważ to trzeba opisać
Dom Weselny Sylwia aby zdobyć mistrzostwo musiał wygrać z rywalem różnicą dwóch goli. Sylwia od początku spotkania ruszyła z wielkim animuszem, co zaowocowało dość szybką bramką. Nie długo przed przerwą, Głodzik wyrównuje. W drugiej połowie drużyna z Trzetrzewiny jeszcze mocniej atakowała, lecz rywal bardzo dobrze się bronili. Im bliżej było do końca spotkania, Głodziki coraz bardziej czuli że to będzie ich dzień. Po jednej z akcji strzelają gola na 2:1, wydawało by się, pieczętując wygraną w meczu i mistrzostwo. Do końca spotkania pozostały cztery minuty, a Sylwia potrzebowała strzelić trzy gole. Kto jak kto, ale każdy wie że Dom Weselny Sylwia zawsze gra do końca. W ciągu czterdziestu sekund, strzelają dwie bramki wyprowadzając drużynę na wynik 3:2, lecz są jeszcze o jednego gola od mistrzostwa. Do końca spotkania pozostają trzy minuty, plus minuta doliczona przez arbitrów. Szturm na bramkę Głodzików i odwrotnie fantastyczne kontry, nie przyniosły już zmiany wyniku. W całym meczu ale przede wszystkim w ostatnich minutach rewelacyjnie bronią bramkarze obu zespołów, którzy dają tlen swoim drużynom po każdym wyprowadzonym ciosie. Koniec meczu, sędzia gwizda zakończenie spotkania, a Głodziki wpadają sobie w ramiona świętując Mistrzostwo Sufigs Ligi Orlika. Co prawda przegrywają mecz, lecz bramkami osiągnęli swoje.
W całej siedmioletniej historii, jeszcze nigdy nie było tak małej różnicy wyłaniającej Mistrza. Dom Weselny Sylwia przegrał mistrzostwo dosłownie „jedną bramką”. W pierwszym spotkaniu z Głodzikami ulegli 3:1 i dzisiaj musieli zdobyć dwa gole więcej. Zdobyli jednego gola mniej, co spowodowało, że w bezpośrednich dwóch pojedynkach był remis, lecz Głodzik wygrał bramkami łącznie 5:4. Jest to po prostu najmniejsza możliwa różnica. W tabeli obie drużyny mają po tyle samo punktów, dlatego liczyły się bramki w meczach bezpośrednich. To pokazuje, jak system bezpośrednich pojedynków jest bardzo sprawiedliwy.
W przyszły poniedziałek rozgrywamy jeszcze jedną zaległą kolejkę w Lidze Oldboy, trzy mecze barażowe oraz finał Pucharu Ligi Orlika, po czym kończymy sezon na orliku.