Witamy na podsumowaniu tego co wydarzyło się w trzeciej kolejce Nowosądeckiej Ligi Futsalu w dniach 23/24 listopada 2016 roku.
Poniżej opis spotkań, natomiast do relacji zdjęciowej zapraszamy do zakładki GALERIA
KAMEX – SONY/AUTO CARFORUM 7:5 (3:3)
Mecz który był zagadką co do formy Sony/Auto Carforum, ponieważ rozegrali w lidze o jedno spotkanie mniej. Jak się okazało spotkanie przegrane, lecz każdy kto był na hali widział, że Sony/Carforum również będzie się liczyło w grze o najwyższe cele, nawet mimo porażki w tym meczu. Kamex dobrze rozpoczął natomiast ich rywale mieli nieco problem w rozgrywaniu piłki, gdzie zdarzały się dość częste straty. Chłopaki z Trzetrzewiny dość mocno zaakcentowali pierwsze 10 minut zdobywając dwa gole. Większość myślała że Kamex dobije rywala, jednakże jedna akcja i strzelona bramka niesamowicie uskrzydliła chłopaków w niebieskich koszulkach. Po chwili był już remis, gdzie dało się słyszeć z ust kibiców „no to teraz się zacznie mecz”. Tak się też stało. Spotkanie się niesamowicie wyrównało gdzie tak naprawdę do końca nie było wiadomo kto wygra. Sony/Auto Carforum po kiepskim początku postawiło się Kamexowi pokazując że łatwo nie oddadzą skóry. Końcówka to dwie zabójcze kontry Kamexu które pomogły uspokoić grę i dowieść jakże cenną, bo z ciężkim rywalem, wygraną.
Dziękujemy właścicielom Kamexu i za sponsorowanie Nowosądeckiej Ligi Futsalu, łącząc nadzieje iż nasza promocja którą prezentujemy, zachęci do skorzystania z bogatej oferty lokalu.
WIŚNIOWSKI – PODMUCH PALESTYNA 1:5 (0:3)
Spotkanie które było dość ciężkie do wytypowania zwycięzcy w Lidze Typerów. Nikt tak naprawdę nie potrafił wskazać konkretnego zwycięzcę. Z przebiegu spotkania Podmuch całkowicie zasłużył na wygraną pokazując swoją dominację w tym meczu nad jakże doświadczonym przeciwnikiem. Można powiedzieć, że w Podmuchu pierwsze skrzypce zagrała młodość i niesamowity polot. Jeśli by w każdym spotkaniu utrzymali takie zaangażowanie i zrozumienie w grze to możną będzie ich określić czarnym koniem tejże ligi. To była ta Palestyna która pokonała po równie dobrym spotkaniu Kamex. Co do Wiśniowskiego, to patrząc obiektywnie to ich najsłabsze spotkanie od początku ligi. Dało się zauważyć wielkie chęci zawodników, jednakże nogi i głowa nie grały. Wiele błędów które jak dotąd nie miały miejsca. Ponoć każdy w lidze musi mieć przynajmniej jedno słabe spotkanie wiec jest nadzieją że to właśnie było to słabe spotkanie a kolejne będą zdecydowanie lepsze. Podsumowując Podmuch powoli wyrasta na czarnego konia rozgrywek a Wiśniowski musi przyłożyć się do kolejnego spotkania by nie tracić punktów, ponieważ każdy wie i to widzi że drzemie w nich ogromny potencjał.
GOLD TEAM – GADŻET TEAM 13:1 (5:1)
Mecz, który dość szybko się rozstrzygnął gdzie złoci nie czekając na to co pokaże rywal ostro zaatakowali i już w 15 sekundzie meczu było 1:0. Wynik dość mocno mówi za tym co działo się w tym meczu. Zdecydowana przewaga chłopaków z Trzetrzewiny nie podlega żadne dyskusji. Gadżet Team próbował się przeciwstawić lecz ich walka pozwoliła tylko na jednego gola. Tylko ale może i aż ponieważ za ten gol honorowy również trzeba pochwalić. Nie od dziś wiemy że Gold Team to świetna drużyna i jeśli wejdą w rytm meczowy to ciężko im strzelić, dlatego pomimo, póki co niskiej lokaty Gadżetu i tak za ten gol zasługują na pochwałę, lecz zamiast chwalić chłopcy muszą wziąć się w garść i w końcu postarać o jakąś niespodziankę. Złoci tym zwycięstwem utrzymali pierwsze miejsce w tabeli zdobywając kolejny komplet punktów.
DOM KREDYTOWY NOTUS – Q-GRAF 2:3 (1:0)
Mecz który był mianem na szczycie 3 kolejki Nowosądeckiej Ligi Futsalu i chyba nie zawiódł oczekiwać kibiców. Można powiedzieć że to spotkanie dostarczyło nawet za dużo emocji, tylko szkoda że tak wiele nerwowych. Pisząc to podsumowanie nasuwa się wiele myśli w kontekście tego spotkania, lecz zacznę od początku. Spotkanie naprawdę na wielkich obrotach i wymianach to z jednej to z drugiej strony. Q-Graf na początku lekko przeważał, ale to właśnie oni pierwsi stracili bramkę i taki wynik utrzymał się do przerwy. Trzeba dodać że pierwsza połowa była kapitalnym widowiskiem gdzie zawodnicy pokazali to co najlepsze w futsalu. Pokazali również grę fair play i opanowanie. Niestety trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i stwierdzić że tych wszystkich cech w drugiej połowie obu drużynom zabrakło. Druga połowa to wręcz piekło, gdzie aż roiło się od faulów, pretensji, obrażań, gdzie trzeba ponownie przekazać informacje iż Panowie przychodzimy na ta ligę się bawić, grać w luźnej atmosferze, koleżeńskim podejściem do rywala. Nie musimy się lubić ale trzeba się szanować. To tyczy się zawodników, sędziów i kibiców. Apeluje by dać pracować arbitrom spotkania, a nie podważać „każdą” powtarzam „każdą” decyzję. Nie jest miło pisać taki artykuł, ale też trzeba, ponieważ obiektywnie patrząc zawodnicy w drugiej połowie zamiast grać, zaczęli się zajmować sędziowaniem i dyskusjami. Idąc jednak tokiem sportowym mecz był wyrównany do końca spotkania. Nie ma co ukrywać że być może decydującym wpływem na zdobycie zwycięskiego gola przez Q-Graf było to, że przez chwilę DK Notus musiał grać o jednego zawodnika mniej, ponieważ za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Artur Małek. Właśnie sytuacja z tym zawodnikiem będzie rozpatrywana przez nową powstałą komisję dyscyplinarną. Wynik do końca się już nie zmienił i to Q-Graf pokonuje po bardzo ciężkim meczu Dom Kredytowy Notus 3:2 wskakując na drugie miejsce tabeli i równając się punktami z Gold Teamem. Pocieszające w tym wszystkim jest to, że na koniec prawie każdy przybił sobie piątkę a kilku zawodników potrafiło nawet przyjść i przeprosić za wprowadzanie nerwówki. Mamy nadzieję, że takie sytuację się już w lidze nie powtórzą i ze wygra zasada Fair Play i poszanowania, tak jak to było w pierwszej połowie tego meczu.
BRZEZNA – BAZ PAL 4:6 (1:2)
Spotkanie drużyn z dolnej części tabeli, lecz trzeba oddać zawodnikom obu drużyn że stworzyli widowisko niczym największe szlagiery piłkarskie. Ca mecz walka o każdy centymetr boiska, gdzie nikt nie chciał odstąpić nogi. Baz Pal to bardzo ciekawa drużyna która gra strasznie w kratkę. W pierwszym spotkaniu kapitalne spotkanie z The Reds, potem fatalna gra z DK Notus, by teraz ponownie rozegrać kapitalny mecz i wygrać z Brzezną. Jeśli wierzyć teorii teraz powinien być ponownie słabszy mecz, ale może jednak nie. Może to był moment zwrotny na ustabilizowanie formy. co do Brzeznej, to nie jest już to ta sama drużyna która na Sufigs Lidze Orlika dostawała od każdego. Teraz to mądrzejszy i bardziej doświadczony zespół który naprawdę gra dobre spotkania. Maja jednak jeden wielki problem. Jak w pierwszym meczu tak i teraz w końcówka decyduje że przegrywają. Brzezna w tym spotkaniu nazbierała dużo fauli gdzie za każdy faul w konsekwencji były dyktowane rzuty karne. Brzezna jeśli myśli o powalczeniu o wyższą lokatę, musi zagrać bardziej konsekwencje końcówki. Niestety kapitalny występ bramkarza nie zapewni zwycięstwa kiedy nie strzela się karnych i 100% sytuacji. Baz Pal mógł wygrać nawet wyżej to spotkanie, lecz kilka lub nawet kilkanaście kapitalnych interwencji zaliczył bramkarz Brzeznej, nawet dwa razy broniąc karny. Bez wątpienie mimo porażki Sebastian Bugajski był najlepszym zawodnikiem na boisku.