Witamy na podsumowaniu tego co wydarzyło się w drugiej kolejce Nowosądeckiej Ligi Futsalu w dniach 23/24 listopada 2016 roku.
Poniżej opis spotkań, natomiast do relacji zdjęciowej zapraszamy do zakładki GALERIA
BAZ PAL – DOM KREDYTOWY NOTUS 1:6 (1:4)
Pierwszym mecz drugiej kolejki zaczął się od niespodzianki. To że drużyna DK Notus wygrała, jeszcze nie jest tak wielką sensacją, jak rozmiar wygranej. Baz Pal pisząc konstruktywną krytykę był cieniem ostatniego meczu. Pomimo ambitnych ataków na bramkę rywala, ich akcję wyglądały niezbyt dobrze. Największą bolączką zielonych były pojawiające się błędy oraz niecelne podania. Drużyna która tydzień temu była bliska pokonania The Reds w tym meczu pokazała się z kiepskiej strony, a trzeba pamiętać że stare piłkarskie porzekadło mówi „jesteś taki dobry jak twój ostatni mecz” zatem przed kolejnym spotkaniem Baz Pal musi potrenować. W zgoła odmiennych nastrojach są zawodnicy DK Notus, którzy pokazali się z możliwie jak najlepszej strony. Taktyka którą sobie narzucili było słychać już podczas rozgrzewki gdzie dało się słyszeć „chłopaki walka na całego od pierwszej minuty”. Taktyka się sprawdziła i to w 100 %, gdzie po 15 minutach gry wynik na tablicy wskazywał 4 gole przewagi niebieskich. Wiemy, ze to dopiero druga kolejka ale DK Notus pokazał, że rywale powinni się z nimi liczyć, a przede wszystkim nie lekceważyć. Istotnym elementem tego meczu była wysoka forma wszystkich zawodników niebieskich ponieważ aż 5 zawodników tej drużyny zapisało się protokole meczowym jako strzelec bramek. Widać siła drzemie, nie w indywidualnościach lecz w drużynie.
Q-GRAF – THE REDS 3:2 (1:1)
Największe widowisko tego dnia skradły drużyny w w/w zestawieniu, gdzie do ostatniej sekundy ważyły się losy spotkania. Tak zażartej, ale trzeba oddać obu drużynom, że w zgodzie z zasadą fair play walki jeszcze nie widzieliśmy. Bardzo dużo walki w środku pola, gdzie odbywała się większość gry wypracowując sobie dogodną pozycję do oddania strzału. Pierwsza część to też popis bramkarzy z jednej i z drugiej strony boiska gdzie nie pozwolili sobie strzelić gola. Po zmianie stron pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy The Reds, gdzie swoją drugą bramkę w tym spotkaniu świetnie dysponowany tego dnia Łukasz Trojan. Jednakże najważniejszym momentem i jak się okazało zwrotnym była sytuacja z 30 minuty gdzie The Reds wyprowadziło kontrę. Akcja dwóch piłkarzy na bramkarza była stuprocentową sytuacją do powiększenia wyniku, jednakże w tym przypadku źle zachował się Igor Kalinowski który zamiast podać do wolnego zawodnika, wdał się w drybling z bramkarzem, gdzie po przechwycie piłki szybko uruchomił kontrę która w mgnieniu oka dała wyrównanie na 2:2. Po wznowieniu piłki, 15 sekund później po strzale Mariusza Szczurka Q-Graf wychodzi na prowadzenie. Tym to sposobem sytuacja się odwróciłam, jednak do ostatnich sekund ważyły się losy meczu ponieważ The Reds niesamowicie naciskał, jak się okazało beż skutku.
KONSPOL HOLDING – WIŚNIOWSKI 4:6 (2:3)
Kolejnym mecz na bardzo wysokim poziomie. Od początku było wiadomo że zawodnicy obu ekip będą chciały wywalczyć o komplet punktów po pierwszej nieudanej kolejce. Lepiej w mecz weszli zawodnicy Wiśniowskiego lecz Konspol szybko odpowiedział. Pierwsza połowa szalenie wyrównana gdzie obie drużyny miału wiele okazji do podwyższenia wynik, lecz albo świetnie bronili bramkarze lub piłka mijała o centymetry słupki. Druga połowa skończyła się również takim samym stosunkiem bramek jak pierwsza. Końcówka już należała do Wiśniowskiego który strzelając kolejne gole powoli pieczętował zwycięstwo i dopisywał sobie 3 punkty. W tym meczu na wyróznienie zasługują dwie osoby które znacznie przyczyniły się do podniesienia wartości drużyna. Pierwszy z nich to Adam Tumidaj z drużyny Wiśniowski który stał się prawdziwym kilerem dla przeciwnika. Drugą osobą która zagrała perfekcyjne spotkanie to Artur Homoncik z drużyny Konspolu, który pomimo ciągle niekorzystnego wyniku dawał drużynie najwięcej będąc motorem napędowym praktyczne w każdej akcji. Ci dwaj Panowie zasłużyli na bycie w piątce najlepszych zawodników drugiej kolejki
PODMUCH PALESTYNA – GOLD TEAM 2:5 (1:3)
Na to spotkanie kibice czekali z wielką niecierpliwością, wszak zapowiadało się świetne widowisko. Podmuch w pierwszej kolejce ograł zawsze dobrze dysponowany Kamex, co też pozwalało im dodatkowy uwierzyć w swoje siły również w meczu z bardzo silnym Gold Teamem. Złotych przedstawiać nie trzeba bo to drużyna która nigdy nie schodzi z pewnego dobrego poziomu. Zdarzają się im słabsze początki jak chociażby z Konspolem, ale po tym poznaje się prawdziwego faceta jak kończy a nie zaczyna. Nie inaczej jest z Gold Teamem. Bez wątpienia było to spotkanie na wysokich obrotach biegowych i nie ma się co dziwić ponieważ są to znaki rozpoznawcze obu drużyn, lecz w tym przypadku nie tylko lepiej biegali ale przede wszystkim lepiej się ustawiali chłopaki z Trzetrzewiny. Podmuch był troszkę zagubiony, gdzie dość szybko stracili bramkę, by ją w miarę szybko odrobić lecz na dużo więcej przeciwnicy tego dnia im nie pozwolili. Jak przyznał kapitan Palestyny oraz jeden z lepszych piłkarzy w tym meczu Dariusz Prusak, Gold team był lepszy a im po prostu to spotkanie nie wyszło. Po woli tworzy się czuba tabeli gdzie na samym szczycie dumnie tronują zawodnicy Gold Teamu zdobywając w dwóch spotkaniach komplet punktów.
GADŻET TEAM – KAMEX 0:14 (0:8)
Mecz tak naprawdę bez historii. Od początku do końca w pełni kontrola nad spotkaniem w wykonaniu Kamexu, który nie pozwolił rywalowi nawet na bramkę honorową. Kamex pokazuje, że wraca na właściwe tory wygrywając pierwszy mecz w lidze. Chłopaki z Trzetrzewiny jakby nie patrzeć dali srogą naukę gry w futsal rywalowi. Drużyna Gadżet Team jednak nie powinna się załamywać i przypomnieć znane przysłowie „Co nas nie zabije, to nas wzmocni” Właśnie z takim tokiem myślenia powinni przystąpić do kolejnego spotkania, a o meczu z Kamexem jak najszybciej zapomnieć. Popis strzelecki dało szczególnie dwóch zawodników a mianowicie Michał Chochorowski oraz Michał Zawiślan gdzie obaj zaaplikowali rywalowi 8 goli.
Dziękujemy właścicielom Kamexu i za sponsorowanie Nowosądeckiej Ligi Futsalu, łącząc nadzieje iż nasza promocja którą prezentujemy, zachęci do skorzystania z bogatej oferty lokalu.
SONY/AUTO CARFORUM – TRADYCJA FABRYKA OKIEN 6:1 (2:1)
Ostatnie spotkanie tego dnia, a zarazem drugiej kolejki było poniekąd zagadką, ponieważ Tradycję już po pierwszym spotkaniu poznaliśmy, natomiast z racji pauzy Sony/Auto Carforum pozostawało wielką niewiadomą co do składu, a przede wszystkim poziomu sportowego. Z informacji które dopływały do organizatora było tylko wiadomo, że owa drużyna to zeszłoroczny mistrz ligi, rozgrywek organizowanych jeszcze pod sterami OZPN. Jak pokazało boisko, w tym spotkaniu dominowali zawodnicy tych pierwszych którzy w dość pewny sposób pokonali pomarańczowych. Cały przebieg gry był mocno kontrolowany gdzie w żadnym momencie nie był zagrożony wynik. Tradycji ewidentnie brakło iskry w oku i zadziorności z pierwszego meczu. W tym spotkani wszelkie ich ataki były skutecznie detronizowane przez rywali. Sony/Auto Carforum zagrało drużyną dzieląc statystyki na większą ilość osób, jednakże nie da się nie zauważyć ze posiadają swoich liderów w postaci Janusz Brongiel który gra, nawet strzela a przede wszystkim kieruję i ustawia grą czy to na boisku czy to z ławki. Łukasz Hedwig też dał się poznać z dobrej strony gdzie strzelił fantastycznego gola z rzutu wolnego celując petardę w same okienko. Zaznaczył tym golem swoją obecność w gronie kandydatów do najładniejszego gola rozgrywek. Tradycja to dobra drużyna, lecz teraz ma tygodniową przerwę, więc to dobry czas na poprawienie formy a ich rywal? Spotka się teraz z Kamexem wiec to spotkanie tak naprawdę zweryfikuje ich siłę w lidze.