Witamy na podsumowaniu 8 kolejki Ekstraklasy i 1 Ligi, w której ponownie padł rekord zdobytych goli. W tym tygodniu wpadło ich aż 124, co daje nam niebotyczny wynik średniej w postaci 12,4 gola na mecz. Ponad to ta kolejka jest wyjątkowa ponieważ padło wiele niespodzianek, oraz jak sami zerknięcie na tabele w obu ligach zrobiło się strasznie ciasno co zwiastuje niesamowite emocje w 9 kolecje, już decydującej o rozstawieniu do grupy mistrzowskiej i spadkowej.
EKSTRAKLASA
Q-Graf – Gold Team 5:3 (1:2)
Prawdziwe spotkanie gladiatorów, gdzie zawodnicy obu drużyn pokazali prawdziwe charaktery. Zaczynając od początku trzeba docenić klasę złotych, którzy zagrali koncertowo w pierwszej połowie oraz około 7 minut drugiej połowy. Grali wyśmienicie tworząc sobie znakomite sytuacje strzeleckie i większość ich wykorzystując. Wydawało się iż Gold Team dąży do upragnionego zwycięstwa. Nic jednak bardzie mylnego, wielki Q-Graf ponownie się obudził i 20 minut wręcz zdłamisł rywali swoimi akcjami. Magiczne 20 minut mistrza Nowosądeckiej Ligi Futsalu, które wstrząsły na tyle Gold Teamem, że Ci nie potrafili się już podnieść. Z wyniku 1:3 zrobiło się 5:3. Kapitalna gra Q-Grafu zaowocowała pięknym sukcesem i przybliżeniem w tabeli do najlepszych drużyn. Widać iż Q-Graf ma paten ta Gold Team, ponieważ w ciągu pół roku dwa razy ich pokonuje.
Dziękujemy właścicielom firmy Meble Lorek za sponsorowanie SUFIGS Ligi Orlika, mając nadzieje iż nasza promocja którą prezentujemy, zachęci do skorzystania z bogatej oferty tejże firmy
Dom Kredytowy Notus – KS Krogulec 9:7 (2:4)
Prawdziwy rollercoaster przeżył lider Sufigs Ligi Orlika. Można by też powiedzieć od zera do bohatera, ponieważ DK Notus wyszedł z ogromnych tarapatów obronną ręką. Trzeba otwarcie przyznać, że tak słabego początku w wykonaniu DK Notus jeszcze nie widzieliśmy, jednak wielką determinacją tejże drużyny wszystko zakończyło się dla nich wyjątkowym haapy endem. Wielkie ukłony należą się też w stronę KS Krogulec, który nawiązał walkę jak równy z równym nie mając ani jednej zmiany w składzie. Właśnie brak tych zmian pokrzyżowały im tą wspaniałą grę, gdzie w końcówce meczu po prostu brakło tlenu i sił. DK Notus pomimo przegrywania już aż 2:6 zdołał złapać wiatr w żagle i pokonać groźnego rywala 9:7
Dziękujemy właścicielom Domu Kredytowego Notus za sponsorowanie SUFIGS Ligi Orlika, mając nadzieje iż nasza promocja którą prezentujemy, zachęci do skorzystania z bogatej oferty tejże firmy
Kamex – Ibis Styles N.S. 7:3 (2:0)
Bardzo ważne spotkanie dla obu drużyn w kontekście walki w strefie mistrzowskiej. Od początku spotkania to Kamex dominował, który narzucił bardzo duże tempo swojemu rywalowi. Pierwsza połowa to pewna wygrana Trzetrzewian, którzy wykorzystali dwie fajne akcje do zdobycia gola. Druga połowa to już więcej emocji, ponieważ Ibis nawiązał równorzędną rywalizację. Niestety ta walka nie potrwała długo i Kamex wraz z przemijającym czasem powiększał przewagę. Spotkanie jakby na to nie patrzeć w pełni pod kontrolą Kamexu, dla których to zwyciętwo daje realne szanse jeszcze walki o Mistrzostwo Sufigs Ligi Orlika.
Dziękujemy właścicielom Kamexu i za sponsorowanie SUFIGS Ligi Orlika, mając nadzieje iż nasza promocja którą prezentujemy, zachęci do skorzystania z bogatej oferty tejże firmy
Baz Pal – The Reds Inter-Jack 1:4 (0:1)
Spotkanie od początku było niezwykle zacięte i tak naprawdę nie wskazywało żadnego faworyta. Obie drużyny mniej bądż bardziej groźniej atakowały lecz bez jakiś wielki skutków. Pierwsi gola zdobywają zawodnicy The Reds i własnie wynikiem 0:1 zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej to, zobaczyliśmy już więcej goli i jeszcze lepszą grę, lecz w głównej mierze obrońców tytułu z przed roku. The reds Inter-Jack w końcu zagrał jak na mistrza przystało i pewnie pokonał Baz Pal. Trzeba dodać iż ten pojedynek jest podwójnie istotny ponieważ obie drużyny spotkają się w strefie spadkowej a w tym przypadku przewagę mają The Reds którzy wygrali pierwszy bezpośredni pojedynek.
Wiśniowski – Sony/CarForum 10:5 (4:1)
Mecz drużyny walczącej o lidera z drużyną ostatniego miejsca w tabeli. Patrząc na tabelę Sony/Carforum nie miał szans, lecz sami wiemy jak przewrotny i nie spodziewany jest sport. Wiśniowski rozpoczął to spotkanie z wielki animuszem i już od początku zaczął strzelać gole. Sony/CarForum dość szybko potrafił strzelić gola, lecz połowa zakończyła się prowadzeniem Wiśniowskiego. Ci drudzy, nawet pomimo okrojonego składu zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, lecz świetnie dysponowany tego dnia zespół wiśniowskiego, wykorzystał wszystkie błędy rywala odnosząc zwycięstwo. 3 punkty które zdobyli w tym spotkaniu dały im awans na fotel lidera Ekstraklasy Sufigs Logo Orlika.
1 liga
Kaduk – Piwniczanka Poprad 7:4 (4:1)
Już na wstępie tego podsumowania trzeba pokierować wielkie słowa uznania w kierunku drużyny Kaduk, ponieważ cała drużyna poczekała na spóźnionego rywala, ani chwili nie myśląc o możliwości łatwego zdobycia walkowera. To się opłaciło, ponieważ wygrali podwójnie, raz że wygrana sportowa i zdobycz 3 punktów a dwa że zyskali wielki szacunek za poczekanie na rywala. Piwniczanka trochę osłabiona, nie potrafiła za bardzo przeciw wstawić się rywalowi, lecz dzielnie walczyła do końca. Tą porażką nie mają już szans na wejście do strefy mistrzowskie, natomiast Kaduk się w niej znajduje i jeśli wygra następny mecz zapewne zagra o najwyższe cele w 1 Lidze.
Tradycja Fabryka Okien – Desperados 1:16 (0:7)
Mecz, który w pamięci zawodników Tradycji Fabryki Okien najlepiej jakby został wykasowany, Jeszcze przed meczem kłopoty z skompletowaniem składu nie napawały optymizmem. Suma sumarum skład był, lecz bez zmiany co skrzętnie wykorzystali zawodnicy Desperadosa. Nie ma co za bardzo pisać o tym meczu, po za tym iż Desperados wręcz zdemolował swojego rywala, co też doskonale pokazuje wynik. Tradycja nie pokazał nic i tylko chwała im za honorowego gola ,natomiast Desperados potwierdza iż ma zapędy Ekstraklasowe.
Sandecja Old Boys – Stal-Bud Nawojowa 4:6 (2:2)
Do niemałej sensacjo doszło w tym zestawieniu drużyn, gdzie Stal-Bud pokonuje Sandecje, czym zwiększa swoje szanse na awans do strefy mistrzowskiej. Wiele emocji oraz dramaturgia towarzyszyły temu meczowi. Praktycznie nie brakowało niczego, od wspaniałych akcji, goli, parad bramkarskich aż do czerwonej kartki i kontuzje. Dosłownie wszystko było w tym spotkaniu. Mecz bardzo zacięty i wyrównany a o wyniku końcowym zadecydowały ostatnie 10 minut. Sandecja i Stal-Bud zagrali dobre zawody i gdy wydawało się że może być remis, zawodnicy z Nawojowej strzelili gola. Sandecja rzuciła się do odrabiania strat lecz w końcówce meczu ewidentnie się im nie szczęściło. Najpierw Marek Zagórski otrzymał drugą żółtą kartkę, czy znacząco osłabił zespół. Pomimo tego Sandecja zdołała strzelić gola, lecz niestety przy strzale kontuzji nabawił się Dawid Ogórek. Był to bramkarz który wyszedł wysoko na połowę przeciwnika przeciwnika, gdzie udało mu się zdobyć gola, lecz niestety przy strzale nabawił się kontuzji. W efekcie tego w bramce zastąpił go Grzegorz Dziaduła, który również otrzymał czerwoną kartkę za wybiegnięcie do przeciwnika przed pole karne i umyślne złapanie piłki lecącej do bramki. Takie osłabienie momentalnie wykorzystali zawodnicy Stal-Budu którzy przypieczętowali jakże ważne dla nich zwycięstwo.
Walczyk Optyk – Gadżet Team 9:6 (3:3)
Jest długo oczekiwane zwycięstwo Walczyka. Tego się można było spodziewać, bo przecież widać było iż ta drużyna gra coraz lepiej i w końcu musi wszystko zatrybić by wygrać mecz. Oczywiście nie było łatwo, ponieważ Gadżet w ostatnich tygodniach jest naprawdę w bardzo dobre formie. Ten mecz również pokazał iż Gadżet podtrzymuje formę, lecz niespodziewanie jeszcze lepsi byli zawodnicy Walczyka. Może trudno w to uwierzyć, ale to spotkanie nie powstydziło by się Ekstraklasą, gdzie podobne mecze widujemy. Kapitalne widowisko zgotowały nam obie drużyny. Katem Gadżetu okazał się Mariusz Dudek który zagrał kapitalny mecz. Dodatkowo jego partnerzy również pomagali jak mogli. Wielkie brawa dla Walczyka ponieważ w pełni zasłużyli na pierwsze zwycięstwo. Brawa należą się również dla Gadżetu ponieważ nawet pomimo porażki imponują formą.
Brzezna – Euro Kryształ 13:4 (5:0)
Ostatni mecz w tej kolejce to pogrom Brzeznej nad Euro Kryształem. Chłopaki w zółtych strojach być może dlatego wyszli tak skoncentrowani do spotkania, ponieważ wiedzieli że wygrana da im awans na 1 miejsce. Już pierwsza połowa pokazała że Euro Kryształ ma wielkie problemy ze sforsowaniem nieustających ataków rywali. Największym katem tego spotkania okazał się Marcin Bugajski który w tym tylko spotkaniu zanotował aż 8 goli, czy wpisał się wśród rekordzistów całej historii Sufigs Ligi Orlika. Euro Kryształ tą przegraną strasznie skomplikował sobie sytuację w walce o strefę mistrzowską. Brzezna obejmuje fotel lidera i zdobywa jakże cenne 3 punkty w kontekście wygrania 1 Ligi.