PODSUMOWANIE 1/4 SUFIGS LIGI (1 MECZ)

MECZE ĆWIERĆFINAŁOWE (1/4) 

Godz. 18:00 THE REDS – MILLENIUM 6:0 (3:0)

Pierwszym meczem ćwierćfinałowym rozgrywanym w Sufigs Lidze była w/w para. Patrząc na wynik spodziewaliśmy się takie efektu końcowego, lecz liczyliśmy na lepszą postawę zawodników Millenium. The Reds kontrolowało spotkanie od pierwsze do ostatniej sekundy meczu. Dominacja czerwonych całkowicie zdetronizowała przeciwnika uniemożliwiając grę. The Reds grało świetną piłkę, z polotem oraz finezją. Tego też brakowało zawodnikom Millenium, którzy, nie ma się co oszukiwać zagrali bardzo przeciętny mecz. Sprawa awansu wydaje się już być rozstrzygnięta ponieważ zwycięzcy wczorajszego pojedynku są w znakomitej formie. Milenium gdzieś tą formę straciło, ponieważ nie raz widzieliśmy zdecydowanie lepsze mecze w ich wykonaniu. We wtorek rewanż, wiec trzeba przemyśleć jak odrobić stratę, lecz od myślenia jeszcze nikt nie wygrał. Trzeba to przełożyć również i na boisko.

Godz. 19:00 GALACTIK FOOTBALL – DREAM TEAM PODEGRODZIE 8:6 (3:3)

Po raz kolejny fantastyczne widowisko zgotowali nam zawodnicy Galactiku i Podegrodzia, pokazując jak powinno się grać w piłkę nożną. Tym razem ponownie górą byli galaktyczni, którzy dzięki dwu bramkowej zaliczce są w zdecydowanie lepszej sytuacji przed rewanżem. Patrząc obiektywnie na spotkanie to Dream Team tworzyło sobie więcej sytuacji podbramkowych, więcej tzw „setek” ale raziła nieskuteczność. Natomiast gdy piłka trafiła w środek bramki, na posterunku zawsze stał bramkarz Jakub Pazgan. Tak naprawdę gdyby nie świetna postawa w bramce, to Galaktik mógłby to spotkanie nie wygrać. Ale to cechuje mistrzów, że jeżeli nie idzie to trzeba grać i szukać nadarzającej okazji. Takie okazje przyszły dość szybko wraz z kontrami które skrupulatnie wykorzystali. Kapitalne spotkanie rozegrał również Maciej Kafel, który wręcz w niesamowitych okolicznościach przerywał w środku pola akcje przeciwników. Podegrodzie swoją postawą nie zasłużyło na porażkę, ale taki jest sport. Gdyby wykorzystali swoje szanse wynik byłby inny, a tak to ponownie muszą odrabiać straty. Z jednej strony fajnie że tak mocne drużyny spotykają się w tej fazie razem, a z drugiej aż szkoda że któraś odpadnie. A kto odpadnie? Dowiemy się we wtorek.

Godz. 20:00 GOLD TEAM – HANDL BET 9:3 (4:1)

Mecz który równie przykuwał wielką uwagę. Wynik zdecydowanie odzwierciedla to co działo się na boisku. Gold Team w końcu zagrał na swoim największym poziomie, natomiast Handl Bet odwrotnie. To nie była ta drużyna, która tak świetnie prezentowała się w grupie A. Złoci podeszli do spotkania bardzo zmotywowani co przełożyło się na świetną grę. Właśnie takich zaangażowanych zawodników pamiętamy z czasów ich najwyższej formy, gdzie rozprawiali się niemal z każda drużyną. Czy to jest już pewny awans chłopaków z Trzetrzewiny? Mają na to wielkie szanse, jednakże nie podchodził bym do rewanżowego meczu, jak do formalności. Handl Bet jest drużyną walczaków z konkretnym charakterem, także wydaje się, że przy odrobinie szczęścia są w stanie odrobić straty. Tak naprawdę dużo też zależy od samego Gold Teamu, ponieważ jeśli zagrają tak ja w pierwszym meczu to raczej nie będzie na nich mocnych, ale gdyby wykazali chociaż odrobinę słabości to Handl Bet może to wykorzystać.

 

Godz. 21:00 KAMEX – KS KROGULEC 6:6 (3:1)

Gdybyśmy prowadzili gazetę sportową zapewne tytuły na okładce były by napisane w słowach „Wielki Kamex zatrzymany” Takiego spotkania jeszcze w Sufigs Lidze nie było. Takiej dramaturgi, zwrotów akcji, Sufigs Liga jeszcze nie widziała. To, co pokazały obie drużyny w ostatniej parze ćwierćfinału, to coś nieprawdopodobnego. Obie drużyny stworzyły kapitalne widowisko. Mecz lepiej rozpoczęli zawodnicy z Trzetrzewiny wygrywając pierwszą połowę dwoma bramkami. Druga połowa to całkiem inne spotkanie ponieważ do gry wrócił KS Krogulec. Mało tego że wrócił zdołał nawet wyjść na dwu bramkową przewagę. Po tym jak wynik wskazywał 6:4 dla Barciczan, Kamex rzucił się do odrabiania strat, co jak się okazał udało się. Wynik tego spotkania dla wielu jest niespodzianką, ponieważ każdy stawiał Kamex w roli zdecydowanego faworyta , natomiast sprawdziły się zapowiedz przedmeczowe, by na Krogulec nie patrzeć z perspektywy czwartego miejsca w grupie, ponieważ grają lepiej niż wskazuje tabela. Te słowa były odzwierciedleniem tego spotkania. Poziom meczu był wręcz kosmiczny dlatego z wielką niecierpliwością czekamy na rewanż. Aż szkoda, że któraś z drużyn będzie musiała odpaść. Kamex, czyli murowany faworyt ma się czego obawiać, wszak po pauzie z powodu kartek do składu wraca Czesław Ogorzały, a jak stwierdzili kibice i organizatorzy atak Sekuła i Ogorzały jest zabójczy. Trzeba również wspomnieć że w życiowej formie jest zawodnik Kamexu Piotr Nieć, który zapewne uprzykrzy życie obronie przeciwnika. Rewanż to istna wisienka na torcie, dlatego musicie zobaczyć to spotkanie. Kto wygra? młodzież czyli Krogulec? czy wielkie doświadczenie czyli Kamex? Ciężko wskazać faworyta rewanżu. Poczekamy do wtorku i po raz kolejny obejrzyjmy spotkanie na gigantycznie wysokim poziomie sportowym, a oczywiście wygra ten który będzie lepszy i dopisze mu szczęście.